3.06.2012

co słychać?

witam ciepło wreszcie...miejmy nadzieje że taka pogoda zostanie z nami na dłużej.
Maj zakończył nam się dodatkowym mieszkańcem naszego domu 31.05 dostałam papier by odebrać 5 letniego chłopczyka z domu babci.Bardzo nie lubię robić tego sama bo nie wiem czego się spodziewać nie po dorosłych ale samego dziecka.
I znów miłe zaskoczenie bo mały nie znając mnie po krótkiej pogawędce (ale tylko mojej)chętnie dał rękę i wyszliśmy z domu bez pożegnania chłopiec nawet nie obrócił się nic jakby to było normalne .Szokują mnie takie relacje dorosłych i dzieci,że nie ma między nimi żadnej więzi że nikt nie uroni łzy nie odprowadzi do samochodu ale dla mnie to lepiej bo szybciej przebiega aklimatyzacja bez dodatkowych pytań i płaczu.
Chłopiec jak pisałam wcześniej ma 5 lat jest bardzo mądrym dzieckiem bystrym ale nie mówi dlaczego ? nikt nie wie ma tylko 3 słowa których używa MAMA TAK NIE .Matka młoda kobieta nie widzi w tym problemu chyba jako pierwsza pójdę z nim do specjalisty by mu pomóc bo widzę że chce się uczyć powtarzać a to najważniejsze.
Oprócz tego wreszcie kończę swój pierwszy album dla córci o którym pisałam wcześniej .
A dziś przyjechali znajomi i wybraliśmy się do naszego Sanockiego skansenu w którym od niedawna jest nowo otwarty Rynek Galicyjski bardzo polecam gdyby ktoś przejeżdżał przez te nasze tereny warto zwiedzić .Przy takich jarmarkach jak dziś stoją stoły zastawione jedzeniem regionalnym wyroby rzemieślników i piękne rękodzieła .Moją uwagę zwróciło stoisko z przecudnymi lalkami typu tilda itp.a zresztą sami zobaczcie SEKRETNY OGRÓD świetny klimat i te pastelowe kolorki można się zakochać.
a tu kilka fotografii
dawny sklep kolonialny
apteka i cudna kasa
dom krawcowej


musiał być też przystanek na karmienie

aa jeszcze jedno ciekawe zdjęcie:) co nie którzy mają przy wjeździe na swoje posesje różne kamienne posągi jako ozdoby a u mnie wygląda to tak :))) na górze po lewej moje kotka po prawej jeden adorator a u podnóża drugi adorator i tak przesiedzą pół dnia :) skaranie z tymi kocurami .

a tu już moja piąteczka

a ta ciągle coś ma do powiedzenia

ach pewnie na tym dziś skończę bo mogłabym tak cały czas:))
dobrej nocki

6 komentarzy:

  1. ale zazdroszczę pogody, u nas ziąb okrutny
    fajnie w skansenie, dzieciaki urocze

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje dzieci sa cudowne, że akceptują te nowości, nowych współmieszkańców, którym mama musi poświęcac czas. Wyrosną na dobrych i wrażliwych ludzi. Pieknie. Wzruszyłam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziewczyny dziękuję bardzo :)Madzik to chyba jedyny plus dla mnie że właśnie tej wrażliwości się uczą

      Usuń
  3. Witam serdecznie!
    Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i cieszę się niezmiernie, że mam tak blisko bynajmniej jedną bratnią duszę.
    Pozdrawiam serdecznie a co do sklepiku to na razie jest to moim wielkim marzeniem a prace wystawiam tylko na takich jarmarkach jak w Skansenie.
    Dzieciaczki cudowne, całuje całą piątkę a kotki magiczne jak z mojej bajki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Karmienie "bliźniaków":)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dawno trafiłam na Twojego bloga. Nie przejrzałam wszystkiego do końca jeszcze, ale mało tego że się wzruszyłam to jestem pełna podziwu i chylę czoła. Za to co robisz. I w tej chwili nie myślę o rękodziele...
    Jeszcze raz podziwiam...
    Odwiedziłam Sanok w tym samym czasie. Bardzo mile wspominam ten dzień. Na blogu również zamieściłam kilka zdjęć. Zapraszam

    OdpowiedzUsuń