23.10.2013

Spotkanie

Dobry wieczór :)
Zacznę od spotkania na którym byłam 12 października pierwszy raz a teraz wiem ,że nie ostatni w Rzeszowie. Wybrałyśmy się tam z MADZIK i tak intensywnie robiłam zakupy ,że zdążyłam aż jedną fotkę strzelić wstyd :)A zabrałam ze sobą Gabisię moją bratnią duszę:)Dziękuję ,że wytrzymałaś te moje parogodzinne zakupy:)))
oto one

tu ja i Madzik

tu z Gabi

Mężowi chwała ,że został z dziećmi bym mogła się oderwać od codziennych obowiązków :) po powrocie dom stał ,dzieci nakarmione a co najważniejsze zadowolone a myślałam że tylko ja potrafię ogarnąć całą ferajnę a jednak nie ma ludzi nie zastąpionych:).
Co do stanu dzieci jeszcze te same czyli 4+2:)z niecierpliwością czekamy by najmłodsza poszła do swej mamusi bo przecież nie do mnie powinna się przyzwyczajać,z każdym dniem coraz to mądrzejsza już umie się śmiać z głupich min cioci :)
a Maja tak nazwała sobie ją moja Olcia -rośnie jak na drożdżach :)
Judy też ma się całkiem całkiem kochany ananas

A rodzeństwo S. i P. już przekroczyli magiczne 13 miesięcy jak są u mnie a pamiętam jakby to było wczoraj no ciekawa jestem jakie ich dalsze losy będą powiem okrutne to bardzo takie zawieszenie ,że ktoś ma ich los w swoich rękach i że same nie mogą jeszcze decydować jak chciałyby i z kim spędzić resztę swojego życia bo czasami nam dorosłym wydaje się,że wiemy lepiej że wybierzemy to co słuszne a po latach okazuje się wszystko wielką pomyłką ....


Czas zapierdziela zwłaszcza przy tak cudnej pogodzie ,ale to dobrze bo nie ma człowiek czasu na depresje typowo jesienną udało się oszukać umysł bo za oknem jakby nie było wiosna przecie:)a może to zasługa Gabrysi i Beci które ciągle są obok mnie i które nie zapominają o mnie na co dzień (nie pomijam tu mamusi).W dzisiejszych czasach tak trudno o przyjaciela gdzieś zaciera się ta granica i wśród mnóstwa swoich znajomych nie umiemy czasami wydobyć tych najcenniejszych pereł przy których nasz umysł się otwiera a serce raduje :) mam nadzieję ,że moje muszkieterki zostaną ze mną do spokojnej starości( przy nędznej emeryturze w kwocie 333 zł takową wyliczył mi zus w wieku 67 lat )tego bym sobie życzyła na dobre i złe :) Dziewczyny DZIĘKUJĘ jeszcze raz że jesteście.
za to zdjęcie kobity mnie zabiją :)ale co tam warto zaryzykować...

dobrej nocki idę karmić :)pozdrawiam znajomych dziękuję za miłe słowa

4.10.2013

10 lat

Witam ciepło...
Miesiąc prawie mnie nie było jak zwykle z braku czasu z zaistniałej nowej sytuacji :)której powodem jest Maja (oczywiście to córcia tak nazwała naszą nową dziecinę). Powiem ,że pierwszy tydzień nie wiedzieliśmy ,że jakieś maleństwo w domu jest teraz to już mała cwaniara rączki kocha bardzo aż za bardzo za dużo osób w domu i każdy chce ponosić teraz efekt taki ,że gdy domownicy emigrują do szkoły i pracy ja zostaje z Mają przy cycku :)Najważniejsze ,że przesypia noce reszta nieważna :)
Ale jest nadzieja ,że już niedługo córeczka wróci do swojej mamusi co mnie bardzo cieszy tak powinna się kończyć każda sprawa :).

Oprócz tego ważnym wydarzeniem były urodzinki Olci to już lat ale czas biegnie niepostrzeżenie ....Ciociu Gabrysiu dziękujemy za pysznego torta :)i świeczki które ciągle się zapalały Ola wyczuła w tym magię :))))zabawy miały co nie miara.

Po urodzinach moją kuchnię opanowały grzyby jeszcze na jutro mi został kosz rydzy do zrobienia

zapomniałam się pochwalić moim zakupem powiem ,że konieczny był bardzo - za dużo butelkowych dzieci :)składa się ze sterylizatora ,podgrzewacza mnóstwa butelek i kosza na pieluchy :)

piękny poranek dziś był choć na termometrze -4 brrrr a ma być jeszcze zimniej trudno się będzie do tego przyzwyczaić .